Mój staly mechanik (równiez od diesli) stwierdzil, ze juz wczesniej zauwazyl, iz mój silnik po rozgrzaniu powinien pracowac ciszej, a nadal klekocze dosc glosno. Prawdopodobnie jest zbyt wczesny wtrysk i stad to klekotanie, a co za tym idzie wieksze spalanie. W tym tygodniu obiecal mi ustawic prawidlowy kat wtrysku i, jak ocenia, to powinno pomóc. Poza tym, zamówilem ceramizer, bo zblizam sie do 190 tys., wiec ma prawo miec juz swoje "humory". O efektach zastosowania tego "cudownego srodka" poinformuje na forum. Mam nadzieje, ze beda to dobre wiadomosci.
Pozdrawiam serdecznie
______________________________________
Jednak dobrze sie domyslalem, byl zbyt wczesny wtrysk. Dzis juz wyregulowany, chodzi ciszej. Jutro na zimnym sprawdze odpalanie i chyba uzyje ceramizera; mam do oleju, do skrzyni biegów i paliwa. Jak obiecalem o efektach powiadomie, ale to moze potrwac.
Pozdrawiam serdecznie
______________________________________
Wierzyc sie nie chce, ze to ten sam sinik. Chodzi cichutko, zapala od dotkniecia, przestal chleptac paliwo, nabral mocy. Musze przyznac, ze caramizer mnie zaskoczyl, chociaz mialem pewne obawy. Odzywaly sie troche po regulacji popychacze (szklanki) i one tez ucichly. Jest dobrze. O zime jestem spokojny.
Pozdrawiam wszystkich
PS: Nie wiem co sie porobilo, ale zniknely polskie znaki. Na podgladzie byly, a po wyslaniu... klops!!!
Samochód jest dla mnie, a nie ja dla samochodu.