jadąc z roboty wstąpiłem na szrocik, pochodzić ,pooglądać i tak sobie pomyślałem że w końcu do świąt jeszcze kawał czasu ale niech tam, zafundowałem goferkowi wygłuszenie maski ( ładniutkie ) i grzane spryski ( gość nie był świadomy elektryki przy nich ) - zbiedniałem o 20 zł
zalana oliwa motula i fitry Knechta założone.Ten paliwas był winny za ostatniego muła bo jak ręką odjął. a tak poza tym wyczyściłem przepływkę znowu i dolocik z puszki do turbiny
Weźmiesz mnie na prostej?? A ja Cię zniszczę na zakręcie!!
Dzisiaj auto zalane za 250 zl . a do tego płyn do chłodnicy, spryskiwaczy zimowy,a do tego dodatek do Diesla:) lepszy rozruch i czyszczenie wtryskiwaczy:))