Wielu z nas marzy o swoim własnym golfie GTI wydanym na dwudziestolecie golfa, niestety ponieważ jednak są drogie, są rzadkie to trzeba pokombinować. Ja jedyne co zawsze chciałem z tej limitowanej wersji to paski w zderzakach, do czarnego pasują idealnie i nie widzialem sposobu by jakoś je u siebie przyczepić, zrobić - no cokolwiek. Jednak potem z aukcji allegro kupiłem sobie paski na długość. Wszystko ok, ale u mnie one się nie chciały za nic trzymać auta. Zderzak był odtłuszczony, a i tak klej się nie trzymał, pora była kombinować i tak:
I potrzebne rzeczy:
-Puszka sprayu czerwonego (odcień każdy sobie wybierze sam). Polecam puszkę dużą, a nie malutką bo może zabraknąć.
-Taśma maskująca papierowa (ja miałem cienką, ale polecam szeroką).
-Folia malarska. Lepiej wziąć grubszą bo cienką to sobie można... no już sami wiecie co.
-Nożyczki do cięcia folii.
-Piwo jak ktoś nie musi później gdzieś jechać.
-Benzyna ekstrakcyjna (do odtłuszczenia powierzchni).
-Więcej piwa
-Może być ktoś do pomocy żeby przykleić ładnie folię na aucie.
No i zaczynamy działać. Na początku benzyną odtłuszczamy całą powierzchnię, którą chcemy lakierować). Taśmą maskującą oklejamy nasze zderzaki zostawiając pasek odsłonięty jak na zdjęciu poniżej:
(Nierówności zostały poprawione po wykonaniu zdjęcia).
Oklejamy auto folią (maska, dolna część zderzaka i analogicznie z tyłu: klapa i tylna część zderzaka). Unikniemy dzięki temu plam z lakieru na reszcie auta (ale to chyba oczywiste, że ich nie chcemy).
No i zaczynamy malować nasze paski. Sprayem delikatnie nakładamy pierwszą warstwę dość cienką. Czekamy aż przeschnie, po czym kładziemy drugą warstwę i czekamy do wyschnięcia. Ja miejscowo musiałem poprawiać ubytki farby, ale nie wyszło to później w jakiś widoczny sposób.
Po pełnym wyschnięciu farby zrywamy całość folii i taśmy maskującej, patrzymy czy farba przypadkiem nie dostała się na zderzak w miejscach, których tej farby nie chcemy i jesteśmy szczęśliwi bo przed nami drugi zderzak, który robimy dokładnie tak samo. Jeśli gdzieś puściła wam farba, jak mi na przednim zderzaku, to benzyną ekstrakcyjną i wacikami do twarzy lub patyczkami do uszu, wyrównujecie ładnie paski i nie po farbie nie ma śladu. Tu polecam robić to na trzeźwo co by ręka za bardzo nie latała. Po skończonej pracy patrzycie na swoje piękne "xx jahre wannabe", chyba że uznajecie to za (cytując właściciela vr6 turbo będącego obecnie na allegro) oddanie hołdu tradycji.