Witam
Mam problem z hamulcami bębnowymi. Po pierwsze potrzebują wymiany szczęk i tu moje pierwsze pytanie - poradzę sobie z tym sam? Zaznaczę, że łożysko już sam wymieniałem
Zaczęło się od tego, że w prawym tylnym kole cały czas szczęki tarły o bęben - delikatnie aczkolwiek stawiały opór kole, zorientowałem się po długim czasie używania auta.
Podjąłem się zdejmowania bębna i jak się okazało - było bardzo trudno bo szczęki zaparły bęben i zaczęły się schody, ale dałem radę jakoś to wytarać...
Okazało się, że cylinderek rozpierający szczęki jest po prostu zapieczony - do wymiany. Tu moje kolejne pytanie - jeśli go wymienię to muszę odpowietrzać wszystkie koła czy tylko to jedno?
Dodam jeszcze, że linka ręcznego od lewego koła chodzi bez problemu, natomiast od prawego praktycznie w ogóle nie chodzi... Dlaczego? Jak mam wyeliminować ten problem? Od czego zacząć?
Przy tym kole działającym bez problemu czyli przy lewym chciałem sprawdzić czy ten cylinderek chodzi poprawnie, podniosłem auto na lewarku, rozpędziłem koło i nacisnąłem hamulec - koło się zatrzymało, czyli tutaj z cylinderkiem WSZYSTKO jest ok, tak? Ja tak myślę, tylko chciałbym to potwierdzić.
No i na koniec - do tej pory gdy nie odkryłem tej awarii, a ona cały czas była to pedał hamulca muszę bardzo mocno wciskać żeby hamować, nie ma w ogóle czułości w tym pedale. To przez ten niesprawny cylinderek? Płynu w zbiorniczku jest OK.
Pozdrawiam