thomasg napisał(a):kolego Pajdus, samo nasmarowanie nic nie da , nakładasz warstwę smaru łapiącą brud na już zaj... zamek. zamek trzeba zdemontować i wymyć , dopiero smarujemy
Dobrze prawi!
Poza tym po 'wysuszeniu' zamka wszelakimi odmrażaczami czy tam ubustwianym wd-40 (które sprawdza się doskonale jako eliminator piszczenia tarcz hamulcowych
) , taki zamek często potem lubi sie zacinać...
Tutaj zamieszczam kilka fotek z tego jak ja rozbierałem zamek.
*foto (robione zamkiem pasażera , mojego autorstwa.
)
1. Demontaż zamka jest tak prosty że chyba nie warto się nad nim rozwodzić... pod zdemontowaniu całość wygląda tak.
<
Widać ile syfu nagromadziło się ..'przez te wszystkie lata..'
<
2. By wyjąć bębenek który sprawia nam tyle problemów należy zdemontować to..
<
A robimy to np. w taki sposób...
<
mróz taki że paznokcie bieleją...
<
Teraz prezentuję się to następująco..
<
mi tam to wadziło więc to też zdjąłem..
<
3. I to tyle z operacji demontażu. Niestety nie posiadam fotki z wyjmowania bębenka... Ale to bardzo proste. Po prostu wkładamy kluczyk do zamka , przekręcamy o 90'st w lewo (albo prawo - nie pamietam
) i ciągniemy do siebie.. powinien drań wyleźć.
Wszystko dokładnie czyścimy z resztek wszelkiego syfu który tam był. Następnie nakładamy (ja użyłem smaru do łożysk tocznych - bo taki tylko miałem, jakoś do tej pory zamek mi nie zamarzł...) i montujemy bębenek w jego miejscu pierwotnym... Składamy wszystko do kupy i cieszymy michę że nam zamek leciutko chodzi ...
I. Przy wyciąganiu bębenka radziłbym uważać by jego zapadki nie wystrzeliły nam w przestrzeń...
II. Wszystkie zdemontowane elementy najlepiej wyczyścić co by znowu jakich problemów z zacinaniem się nie było... Benzyną ekstrakcyjną , rozpuszczalnikiem , albo czymś w podobie... Potem przesmarować i złożyć.
Jeśli pomogłem to nie ma za co.