Jeśli mogę wtrącić swoje trzy grosze..
Wosk Collinite 476s który pokazałeś Opik faktycznie długo siedzi na lakierze i ładnie kropelkuje ale to stara formuła na substancjach ropopochodnych. Przyciąga kurz, brudzi plastiki, zasycha na twardo, przy nadmiarze ciężko się poleruje.
Lusso Oro to typowy konkursowy wosk (na bazie naturalnych składników), daje ciekawy efekt ale siedzi krótko na lakierze (powiedzmy 1/3 czasu Collinite).
Jeśli mowa o produktach Meguiars to co prawda i ja od nich zaczynałem ale nie są to najlepsze dostępne na rynku kosmetyki. Ot, to dla Nas egzotyka, coś innego niż Sonax i w dodatku zza wielkiej wody. Mają kilka fajnych pozycji (np. Last Touch, Endurance do opon, Gold Class Trim do plastików) ale ja nie opierałbym wyłącznie na nich swojego arsenału. To marka wejściowa w świat detailingu, rozumiesz?
Przechodząc do rzeczy i odpowiadając na pytanie. Ja, jeśli nie miałbym wprawy w nakładaniu wosku, szukałbym czegoś co łatwo się nakłada, łatwo poleruje (nawet w nadmiarze), nie brudzi plastików i przyzwoicie trzyma na lakierze (około miesiąca - w zależności od wielu warunków które wypisał BialyUst).
Moim zdaniem powyższe warunki spełniają woski marki Poorboys - Nattys Blue i Nattys Red. Ewentualnie Collinite 915. Preferuje woski twarde ponieważ pozwalają na efektywniejszą aplikację - mi podczas woskowania schodzi ~2g wosku (to nie żart
). Dodatkowo nie kosztują dużo bo Nattys chyba coś koło 80zł więc przelicznik złotówek na aplikację jest śmiesznie niski.
Oczywiście przed woskowaniem dobre przygotowanie czyli dekontaminacja - odsmalacz, glinka, coś na opiłki oraz późniejsze przygotowanie pod wosk - delikatna politura.
To nie temat na przechwalanie ale zbieractwo jest u mnie na poziomie mocno zaawansowanym i 3 lata temu zajmowało cały regał