Przede wszystkim, wszelkie spawy, łączenia i miejsca, które mają jakiś defekt musisz porządnie oczyścić, tak aby powierzchnia była nie tylko równa, ale też nie zawierała najmniejszego ogniska korozji - jak coś zostanie, to z czasem może (nie musi) wyjść na zewnątrz.
Miejsca szpachlowania musisz dokładnie wyszlifować (pamiętaj, aby mieszanka szpachli i utwardzacza była odpowiednia, inaczej albo będzie schło bóg wie ile, albo będzie suche zanim nałożysz, to będzie pracowało więc lepiej aby nie popękało; dodatkowo: szpachli jak najmniej, w ostateczności - takie moje zdanie). Potem narzuć warstwę podkładu (jeśli masz ciemny samochód to dolej trochę ciemnej barwy do jasnego podkładu - będzie lepiej krył lakier na końcu). Jak podkład wyschnie bierzesz papier wodny (600) i na klocku to szlifujesz. Do równego i ładnego. Na koniec odtłuszczasz i do lakierowania.
Co potrzebujesz:
- papiery ścierne wodne
- papiery ścierne suche
- podkład
- odtłuszczacz (anti-sillicon)
- szpachla z utwardzaczem
- cierpliwość
Ode mnie to tyle, w skrócie
Zapewne ktoś z bardziej doświadczonych lakierników jeszcze się wypowie.