Witajcie,
od dłuższego czasu mojego golfika trapi pewien problem:
podczas rozruchu, przy zimnym silniku, rozrusznik kręci ale ze strasznym oporem, wygląda jak spadek napięcia przy uruchomieniu auta. Jak się zagrzeje - pali od ręki.
Ostatnio wymieniałem kable zapłonowe ze świecami, bo tracił moc podczas jazdy i pomogło.
Od trzech dni nie chciał odpalić po nocnym postoju (około 12-13 godzin), samochód stał na dworze. Wczoraj podczas jazdy z prędkością ok. 120 km/h samochód kompletnie stracił moc, ale silnik pracował. Dodałem gazu i przy około 3 tys. km zaczął strzelać z wydechu (myślałem że coś wybuchło :o), po czym silnik zgasł. Po postoju około pół godziny i odholowaniu na pobliski parking odpalił bez najmniejszego problemu przy pierwszej próbie, dzisiaj znowu po postoju około 14 godzin samochód odpalił bez problemu.
Dodam że przy wjechaniu prawą stroną w niewielką kałużę golfik zaczyna szarpać, traci moc i staje po czym nie daje się uruchomić przez najbliższe 20-30 minut, później jeździ jak nowy.
Nie wiem gdzie szukać problemu, podejrzewam instalacje elektryczną ale nie mam zielonego pojęcia gdzie zacząć sprawdzać,a na forum nie znalazłem rozwiązania (może źle po hasłach szukałem). Może ktoś z was miał taki problem? Dodam że akumulator ma 4 lata, ale jest sprawny i nie wymaga wymiany.
Proszę o pomoc,
Pozdrawiam
Zniesmaczony sytuacją Jakub