przez GoTo » 19 maja 2013, o 23:47
Szukałem podobnego problemu na forach, znalazłem kilka tematów, ale nie odpowiadały moim oczekiwaniom. Do rzeczy. Koło 2 maja zabrałem się za robienie Golfa (92 rok). Hamulce, antena na dach, wymiana zardzewiałych błotników, poprawki blacharskie, nowe gniazdo z okablowaniem przy haku i inne duperszwance. Przy centralnym nic nie kombinowałem. Jako, że auto stało na pustakach to zostawiałem kluczyki w stacyjce. Pewnej nocy stała się rzecz dziwna. Wchodzę do garażu, a Golf zamknięty na amen. Moje rozmyślenia co do przyczyny skończyły się na tym, że przez przypadek musiałem lub ktoś musiał go zamknąć. Olałem to. Jako, że kluczyków zapasowych nie mam, to otworzyłem go drucikiem i tak stał otwarty od tamtej pory. Dzisiaj dopiero postawiłem auto na koła. No i pojawił się problem z centralnym i jego pompką. Zamknąłem drzwi kluczem. Wszystko git. Następnie otwieram drzwi - wkładam klucz, przekręcam, pompka pracuje, rygiel idzie w górę, pompka przestaje pracować, klucz wyciągam, ale 2-3 sekundy później pompka zaczyna pracować i rygle opadają . I tak za każdym razem. Natomiast jeśli przekręcę klucz (przy otwieraniu oczywiście) i przytrzymam go tak przez kilka sekund, to zanim drzwi się same zamkną mija z 15 sekund. Kolejnym objawem jest to, że jak otworzę samochód, wejdę do środka, drzwi się zamkną to jedyną opcją wyjścia jest opuszczenie szyby i przekręcenie kluczyka w drzwiach, bo jak podniosę ręcznie rygiel to jest momentalnie zasysany w dół. Ktoś wie co może być przyczyną takiego stanu rzeczy?