Witam was , mam probem bo mam alarm ale cos szaleje ostatnimi czasy az do takiego momentu ze teraz auto mi nie odpala... a wiec tak , sam sie czasem wlaczal jak mialem auto pod domem i tak sobie czasem robil i wysysal mi moc z akumulatora (nikt sie do auta dostac nie chcial ,zlodziej itp.) a teraz naladowalem akumulator prostownikiem i powariowal do reszty. dioda w drzwiach raz sobie swieci ciagle, raz jak szalona migocze , raz powoli ,na pilota przestal alarm juz reagowac , a czasem jak zlapie to slysze ze central sie zamyka , ale "jakby"ale to slysze z okolic bagaznika wiec raczej to pompka centrala sama MFA sie wylacza przy przekrecaniu kluczem , jak chce dac mu sam zaplon to nawet kontrolki nie racza sie zapalic a o odpaleniu auta moge pomarzyc . myslalem czy by sterownika"centralki"od alarmu nie odlaczyc ,ale gdzie ona moglaby sie znajdowac znacie moze takie miejsca gdzie "moglaby" sie ona ukrywac ? albo co moze byc przyczyna takiej awarii ? Aha dodam ze przy sprawdzaniu bezpiecznikow , jeden byl wygiety troche ale nie przepalony ,dzis jade po nowy i moze to cos pomoze . Licze na wasza pomoc
Pozdrawiam