Witam wszystkich,
mam taki problem z golfem: przyszedł pewnej nocy dosyć duży mróz. Co za tym idzie, zaczęła wariować elektryka. Zaczęło się od tego, że gdy po mroźnej nocce wszedlem do samochodu, lampka od otwierania drzwi zaświeciła się, po czym powoli zgasła (można powiedzieć, że był to efekt gasnącej świeczki). Centralny zamek również padł, nie pomogły żadne preparaty odmrażające - dlatego w tej kwestii również doszukuję się winy elektryki. Po trzecie, najdziwniejsza sprawa - gdy zapłon jest wyłączony, w miejscu cyfrowych zegarów licznika km i zegara nie ma po prostu nic. Gdy przekręcam zapłon, pokazuje mi się przebieg, resetuje się trip no i zegar. I tak można w kółko. Trochę mnie to dziwi, bo silnik odpala na mrozie bez problemu (1.9 GTD z 93 roku).
Co mogło się stać? Czy to problem z bezpiecznikami, akumulatorem, okablowaniem? U mechanika będę mógł stawić się dopiero po Nowym Roku, bo wczoraj miałem małą przygodę i najpierw chciałbym załatwić sprawy u blacharza. Z góry dzięki za pomoc!