Witam,
niestety mam kolejny problem z moim golfem, a raczej są one trzy. Dwie usterki dotyczą elektryki a jedna... Sam nie wiem czego. Mam nadzieje, że jakoś pomożecie:)
1. Jakieś daw tygodnie temu podczas ruszania, a dokładniej kiedy wsadziłem kluczyk do stacyjki, zza kierownicy zaczął lecieć dym. Z wyglądu podobny do dymu papierosowego, ale raczej bezwonny. Co to może być? Stacyjka? Manetki wycieraczek/kierunków? Jak takie coś uleczyć?
2. Z miesiąc dwa wcześniej, jadąc sobie prostą drogą włączyłem podgrzewanie foteli, było jakieś spięcie czy coś zaczęło się palić, więc wyłączyłem. Z tydzień/dwa później zauważyłem, że nie mam podświetlenia na tablicy rozdzielczej, tzn. Mam przy zegarze i temperaturze nawiewu, reszta jest czarna. Światła działają itp. Bezpieczniki sprawdzane (numer 21) i teoretycznie wszystko jest ok, ale dlaczego to nie działa?
I w końcu pytanie numer 3. Trochę z innej beczki. Ostatnio podczas jazdy zauważyłem, że przy mocniejszym dodawaniu gazu coś w silniku zaczyna robić takie "tryryryryyyyt" (proszę się nie śmiać:)) Nie ma różnicy czy na postoju, czy w trasie. Oprócz tego nic się nie dzieje, nie przerywa ani nic. Niestety staje się to coraz głośniejsze. Dodatkowo zauważyłem, że po podniesieniu maski coś syczy z zaznaczonego na zdjęciu obszaru. Ww dźwięk też pochodzi z tych okolic. Mi osobiście przypomina dźwięk jak np. dziecko wsadzi sobie w rowerku między szprychy papierek (wiem, że to głupie porównanie ale tak mniej więcej to brzmi)
Mam nadzieje, że pomożecie i dacie jakiś trop co to może być.
Pozdrawiam!