Witam wszystkich po raz pierwszy.
Mam golfa III gt 1997 1,6 100 konny. Od pewnego czasu auto i okoliczni fachowcy doprowadzaja mnie do depresji. Jakby to zacząć od początku...
Auto zapala na dotyk i jedzie - nagle pstryk i silnik przestaje pracować w czasie jazdy . Nic nie pomaga kręcenie rozrusznikiem. Po pewnym czasie - czasem parę minut czasem parę godzin slychać pstryk, obrotomierz podskakuje na chwilę i silnik jaby nigdy nic zapala...aż do następnego zgaśnięcia. Podejrzewalem że to instalacja gazowa szwankuje choć 3 lata było ok więc przestalem jezdzić na gazie ale nic sie nie zmienilo. Oczywiście podlączenie do kompa wykazalo jednemu fachowcowi ze to cewka - wymieniłem wraz ze świecami, pojechałem do innego stwierdził ze jest błąd na czujniku Halla i go też zmieniłem ale niestety znów to samo....
Moze ktos miał podobne objawy? Dawanie kolejnych paru stów za "diagnoze" i wymianę kolejnej niepotrzebnie zmienianej części mało mnie cieszy.... za wszelkie wskazówki z góry dziękuje i pozdrawiam!
Przemek