Witajcie,
Golf, 1995, 1.6 ABU (Benzyna + LPG)
Dzisiaj miałem przykrą sytuację, bo moja Czarna Perła mnie lekko zawiodła.
Golf zgasł podczas jazdy. Na jałowym biegu jeszcze w ruchu go odpaliłem, ale po 20m znowu zgasł.
Zatrzymałem się i już po odpaleniu od razu gasł.
Tzn. dopóki akumulator kręcił to auto spokojnie odpalało po czym od razu gasło.
Przekopałem nasze całe forum, zaprzyjaźnione forum i muszę powiedzieć, że już mi łeb pęka od tych potencjalnych przyczyn, bo temat jest jak rzeka - pełno tego, ale co do czego ciężko cokolwiek dopasować:
Oto co m.in. odkopałem z tego wszystkiego:
> cewka (u mnie w miarę nowa)
> czujnik Hella (ale to raczej obroty powinny skakać, a u mnie obroty były ok)
> przekaźniki - 30 i "słynny 109"
> coś z wałem
> pompa paliwa (w sumie dość duże prawdopodobieństwo) - w każdym razie po zgaszeniu silnika wskazówka obrotościomierza od razu opada
> immobilizer (zimne luty)
> jeszcze coś się znalazło
Jutro muszę odholować Perłę do elektryka, ale nie wiem czy będzie na tyle kumaty, żeby znaleźć przyczynę i wyeliminować problem.
Wolałbym uniknąć kosztów, bo pewnie problem tkwi w jednej rzeczy, a niektórzy już wymieniali w podobnej sytuacji całą elektrykę, a i tak dalej było to samo.
Nasze silniki nie są specjalnie skomplikowane i być może ktoś z was już miał podobny problem.
Zaznaczam tylko jedną rzecz!!!
Proszę o wpisy tylko te osoby, które miały podobne objawy i znalazły tego przyczynę
Już nie potrzebuję porad dotyczących co może być potencjalną przyczyną lub nie.
Interesują mnie tylko konkrety, a nie przypuszczenia.
Dzięki za pomoc.