Witam!
Problem jak w temacie, ale opisze dokładniej. Odpalając auto przekręcam kluczyk na max. w prawo, gdy puszczam powinien on sam wrócić na pozycje zapłonu, ale tak się nie dzieje, pozostaje w pozycji z załączonym rozrusznikiem, muszę ręcznie cofnąć kluczyk aż zapalą mi się światła itd. Problem jest uciążliwy, bo ciężko jest trafić ten Momot, przekręcając za dużo w lewo auto gaśnie, a za mało nie działają światła wentylator i wszystko to, co wyłącza się, gdy uruchamiamy silnik. Moim zdaniem urwała się jakaś sprężyna w stacyjce.
I teraz pytanie: czy muszę wymieniać całą stacyjkę czy wystarczy samą wkładkę? Jeśli wkładkę to czy obejdzie się bez demontażu stacyjki i jak to zrobić? A może da się to naprawić na inny sposób?
Pozdrawiam!