Doberek!

Pali i nie odpala. W momencie próby odpalenia samochodu wszystko przygasa i słychać tylko ciche klik klik, gdy przestaje napięcie na powrót wraca i wszystko działa i świeci. Pytanie oczywiste jak jest przyczyna, czy to rozrusznik, czy może kostka stacyjki i czy mogę to zdiagnozować samemu?

PS akumulator ma ok 1,5 roku i niedawno dolewałem wody i go ładowałem.

Pozdrawiam i Dziękuję!

Miernik i sprawdzać jak zachowuje się akumulator, alternator itd. Coś najwyraźniej zżera prąd przy rozruchu. Ogólnie wygląda to na lipny akumulator, mogło się zdarzyć, że masz pecha. Jak masz możliwość podepnij pod inny i zobacz.

Jak chcesz sprawdzic kostke stacyjki to tematow bylo milion na ten temat na tym forum, ale ze zamiast pic piwo w sobote siedze przed monitorem to Ci napisze po krótce. Auto na luz i zaciagnij reczny, podloz pod kola jakies pustaki przywiaz go za tylny zderzak do drzewa albo popros kogos do pomocy zeby wcisnal Ci sprzeglo jak (zeby Cie nie przejechal wlasny samochod, a ja zebym nie mial wyrzutow sumienia, ze podalem Ci recepte na popelnienie samobojstwa) a jak juz spelnisz wszystkie zasady BHP to podaj plus z akumulatora na cienki przewod od rozrusznika. Jezeli zakreci to znaczy ze wina lezy w kostce stacyjki badz w instalacji auta. Jezeli bedzie mial problem to znaczy ze wina rozrusznika. Ewentualnie mozesz sprawdzic sobie klemy na akumulatorze czy nie sa zasniedziale albo nie utlenily sie (zarosly na zielono/bialo). Najprawdopodobniej zakreci co bedzie znaczylo ze masz na 90 % uwalona kostke stacyjki. Slaby akumulator raczej odrzucam bo stwierdziles ze go ladowales. No chyba ze jest tak padniety ze wogole nie trzyma pradu. Ale zeby 1,5 roczny nie mogl nawet zakrecic swiezo odpiety od prostownika to mi sie wierzyc nie chce.

Zanim zaczniesz rozbierać stacyjkę posprawdzaj/przeczyść końcówki przewodów masowych.