Kable zmieniłem na swoje stare, bo miałem BERU a na tym silniku co robiłem swap były toprana czy janmora, nie pamiętam i było to samo, dlatego mówie zmienię na lepsze mimo urwanej tej żabki.
Często robiłem próbę jak wiedziałem że na bank z rana nie odpali, to odpinałem kostkę od czujnika i dupa, też tak samo jarzył, z tym że jak odpalił to od razu miał wyższe obroty.
Tak więc czujnik odpada.
Zastanawiam się nad cewką u czujnikiem halla, ale jak zacznę wymieniać wszystko po trochu to zbankrutuję.
Z drugiej strony gdyby był zapchany kat to nie szło by nim jechać nie ?
A on ma tak, że jak zgaśnie podczas jazdy i kręcę nim i nie odpala to wtedy wali jajem i w kabinie i na zewnątrz.