Borykam się od wczoraj z poważnym (moim zdaniem) problemem w elektryce. Zacznę od początku. Auto półtora tygodnia temu zostało oddane do blacharza aby zrobił mi blachę na tip top. Między innymi w grę wchodziło przełożenie tylnej klapy + całej elektryki. Po odbiorze zauważyłem ze spalił mi się bezpiecznik numer 21. Zakładając nowy bezpiecznik zaczęło mi iskrzeć w gnieździe... Zauważyłem że niedługo potem spalił mi się bezpiecznik od oświetlenia tablicy rejestracyjnej. Dziś pojechałem po brakujące bezpieczniki, zamontowałem i zauważyłem że kopci mi się z tylnej lewej lampy oraz ze skrzynki bezpieczników! mysle sobie WTF? bezpieczniki dwa stopione (tablica i 21). Mówię sobie coś jest nie halo

Pozdrawiam