A to w Golfie III jeszcze stosowano pneumatyczny centralny zamek? Jeśli wężyk ma wychodzić tak jak do bezpieczników, to ok, jego tam po prostu niema, jeśli ma wchodzić w próg, to będzie już więcej zabawy, bo najłatwiej będzie zdjąć boczek z drzwi.
Plan jest taki, że boczki bezwzględnie zdejmę, żeby zobaczyć co tam jest, czy są siłowniki i co tam się wogóle dzieje.

Osobiście przypuszczam, że jeśli ktoś dokładał centralkę, to elektryczną, bo podciśnieniowa (chyba, że VW stosował nadciśnieniową) jest bardziej skomplikowana, trudniej założyć, łatwiej popełnić błąd, no i przede wszystkim elektryczny zamek jest tańszy. Szajs jakiś można kupić za grosze. Druga sprawa, że mało kto zdaje sobie sprawę z tego, że istnieje pneumatyczny centralny zamek. Możliwe, że ten kabel w bagażniku to był od zasilania sterownika centralnego zamka. Tak jak napisałeś, to jest jak wróżenie z fusów.

Chwilowo zbliżam się do obrony mgr i kiepsko z czasem stoję, ale po obronie boczki drzwi zostaną zdjęte + dokładniejsza analiza tego co się dzieje w okolicach prawej tylnej lampy (czy nie zostały tam jakieś przewody itp).

Mercedes-Benz napisał(a):A to w Golfie III jeszcze stosowano pneumatyczny centralny zamek?

Mercedes-Benz napisał(a): Druga sprawa, że mało kto zdaje sobie sprawę z tego, że istnieje pneumatyczny centralny zamek.

A to Kolega z jakiej wrócił Galaktyki? Naturalnie, pneumatyczny - i, ażeby było zabawniej, jest to nadciśnieniowo-podciśnieniowy. Zmieniając obroty, pompa zmienia ciśnienie w podciśnienie i tym samym otwiera/zamyka siłowniki. Pompa powinna być w czarnej, styropianowej osłonie pod prawą tylną lampą - to w oryginale i wspomina się o tym na forum co mniej więcej dwa dni... Ostatnio jakby Kolega Strzeliniasty opowiadał o tym Koledze
Wężyk jest to obejrzenia po uchyleniu harminijkowej gumy łączącej dowolne drzwi ze słupkiem nadwozia, wraz z "paczką" przewodów - o ile w drzwiach jest jakaś elektryka (lusterka grzane i ruszane, szyby, sterowanie (fabrycznych): alarmu i centralnego zamka. Nawet jeśli nie ma Kolega elektrycznych szyb (o czym wspominał) to przy centralnym fabrycznym kilka przewodów elektrycznych oprócz wężyka powinno iść. A nie wydaje mi się by aż tak szabrowano przed sprzedażą, by i to wyrwać.

Po długim niebycie sytuacja zmusiła nas do zajęcia się samochodem (brak spryskiwacza, ale to spowodowane było mrozem, ale jak już miałem samochód, to mogłem zająć się czymś więcej).

I tak. Kabel w bagażniku - jakieś dziadostwo biegnące w okolice konsoli centralnej. Pewnie jakiś ziomal sobie założył tubę basową i przy sprzedaży samochodu swój dobytek zabrał.

Kabel w klapie bagażnika - czeski film. Zlutowałem go z tym obrzynem w kostce i założyłem termokurcz. Jest jak być powinno, ale to nie jest do trzeciego światła stopu, bo ono jest i ma się dobrze (działa).

Te kable przy bezpiecznikach, to faktycznie od centralki firmy Chłam Mam. Znalazłem nawet sterownik, ale nawet nazwy to nie miało Tak był włożony i tyle. Ktoś sobie założył centralkę do jednych drzwi (kozak, nie?), ale mu się chyba zepsuła i odłączył. Tego nie wyjąłem, bo dziewczyna za bardzo krzyczała, że wywalam tyle kabli.

Znalazłem jeszcze jedną ciekawą rzecz. Ktoś sobie założył chyba tam halogeny. Ale też zabrał przed sprzedażą... Zostawił kable, które po prostu leżały pod maską Jedne były przykręcone i przypięte trytką. Nawet jeden do masy był podłączony (niezalutowana końcówka przykręcona do lakierowanego elementu zardzewiałą nakrętką z podkładką.

Słowem dużo tamy bezbarwnej, trytek, kabli, wsuwek, kostek elektrycznych (jak do żyrandola) i zero pomysłu. Słowem serwis spod bloku w najbardziej stereotypowym wydaniu.

Dziękuję wszystkim za odpowiedzi.