Witam, wczoraj przy okazji przeglądu rejestracyjnego objawił się kwiatek pod tytułem brak oświetlenia tablicy. Okazało się, że oprawka była rozwalona, a jeden z jej styków dotykał do karoserii, co spowodowało spalenie bezpiecznika. Ręce pchałem do klapy bagażnika i do modułu bezpieczników. O obu tych miejscach mogę powiedzieć krótko: "nasi tam byli". Najogólniej, to po prostu pocięte, wiszące kable. Tymczasowo je po prostu zaizolowałem, ale to rozwiązanie tymczasowe.
Po kolei:
1. W bagażniku wisi gruby kabel o przekroju gdzieś 2,5-3 mm2 w przezroczystej izolacji
Pytanie, czy to jest oryginał, czy nie? Jeśli oryginał, to gdzie on powinien iść?
2. W klapie bagażnika jest kostka, do niej powinien wchodzić kabel czarny z granatowymi paskami. Został on ucięty i do niego dodrutowany jest kawałek kabla z wsuwką izolowaną. Dodrutowany za pomocą kostki jak do żyrandola.
Tutaj ciekawi mnie, do czego to być powinno?
3. Największa rzeźnia. Przy bezpiecznikach jest sobie kostka (nie podłączona do niczego). Część kabli wychodzi z drzwi, a część jest po prostu ucięta i wisi.
Jeden kabel z tej wiązki odchodzi na masę karoserii i jest przykręcony tak jak na zdjęciu.
To co mnie interesuje, to do czego to służyło/służy/ma służyć oraz gdzie mogę znaleźć drugi koniec tych kabli? Chciałbym te kable zlutować i założyć koszulki termokurczliwe na wierzch, ale pytanie tylko z czym mam to lutować.
Golf jest z 1997 roku, niema elektrycznych szyb, centralnego zamka, elektrycznie sterowanych lusterek. Podgrzewanych lusterek też niema, ale na konsoli centralnej jest niby dziura po brakującej zaślepce, ale możliwe, że to dziura po brakujących halogenach.
Z góry wielkie dzięki za pomoc.