Ruszyłem ostatnio ze świateł, dojechałem do kojejnych i mi auto zgasło. Do tej pory nie chce odpalić. Aku choc było ladowane przez kable od razu sie rozładowuje. Pompa paliwa działa. Doszliśmy z kolega do tego ze nie ma iskry na świecach. A z drugiej strony jak włacze zapłon i zostawie go na chwile to zaczyna leciec dym pomiedzy deska a szyba. Aku teraz nie chce sie wogole naladowac bo po chwili jest calkiem rozladowane. Dodam ze byl robiony swap na 1,6 AFT 101KM, podobno 2lata temu i w normalnym warsztacie.
Co to moze byc