Kwestią jest w tym wypadku wyłącznie, by światła pozycyjne wyłączały się i włączały z zapłonem. Reflektory mają już swój układ pełniący taką rolę i nic mu nie trzeba.
Można to zrobić w sposób skomplikowany, ale można też i w łatwy:
Przełącznik musi mieć wytrzymałość styków 5A. Musi być tak podłączony, by można było włączać pozycyjne przy opuszczaniu pojazdu i zabieraniu kluczy. Nie ma diod, nie ma plątaniny przewodów przy głównym włączniku świateł; jego pokrętło ustawiamy na "=D" i mamy problem z głowy. Dodatkowo, pozycyjne NIE gasną przy kręceniu rozrusznikiem, co nie powoduje "znikania" pojazdu z oczu innym kierowcom, np. w razie zgaśnięcia silnika na środku skrzyżowania w nocy.
Można też do przełączania użyć wymienionego w tytule przekaźnika, lub innego podobnego, a jedynie sterować go przełącznikiem, w takim wypadku na dowolny prąd - bo cewka przekaźnika (przejście 85 - 86) pobiera znikomy prąd.