Napięcia ładowania jestem pewien, prąd ładowania na cęgowym bez włączonych odbiorników - 8A bez przerwy.
Więc chyba to wyklucza awarię alternatora, czy się mylę?
[ Dodano: 2014-12-01, 13:14 ]No więc po dłuższym czasie:
Odwiedziłem elektryka, bo już nie miałem głowy co może być nie tak, inne mierniki pokazywały takie same wyniki jak poprzednio, mówię sobie niech się fachura wypowie. Zaczął od pomiaru prądu na postoju - OK. Potem napięcie ładowania - i tu zonk bo było 13,77V, podczas gdy ja mierzyłem i było 13,9-14,1V. Faktycznie, na moim mierniku gdy wróciłem do domu też było tylko 13,77V. Wyglądało to na awarię regulatora, bo gdy silnik ostygł, to łądowanie wynosiło 14,2V.
Zmieniłem więc regulator (szczotki były już na granicy zużycia, regulator siedział od nowości), przy okazji pasek bo już był sfatygowany, no i napięcie ładowania wskoczyło na poziom 14,44V, jedynie gdy świece dogrzewają i mam włączone światła to spada chwilowo na 13,9V, ale potem gdy świece się wyłączą jest już OK.
No lecz problem nie znikł
Zrobiłem kilka km po naprawie, wróciłem do domu, rano idę zmierzyć a na aku - 12,2V
Czy jest możliwe, żeby prąd 60-70mA był w stanie po jeździe obniżyć napięcie do takiego poziomu przez noc? Pomiar prądu jest pewny.