Wczoraj bylem u mechanika aby wymienić rozrząd, następnie zrobił diagnostykę komputerowa aby sprawdzić błędy i ect. Po powrocie do domu okazuje się ze jak wyciągam kluczyki ze stacyjki to silnik nie gaśnie, dioda od akumulatora się delikatnie świeci. Gaśnie w momencie gdy włączę szyberdach lub nawiew albo coś innego co bierze prąd. Ten sam mechanik powiedział to zwarcie w stacyjce. Przed wczorajszym dniem tak się nie działo, czy to może mieć coś wspólnego z ów operacjami
A jaki problem: mechanior kładzie się pod auto i naprawia, co zepsuł - przecież miałeś dobre.
Możemy bawić się w zgadywankę, co mógł narobić, lecz po co?
Witam
jak auto będzie zapalone odłącz kabel od elektrozaworu przy pompie, auto powinno zgasnąć wtedy będziemy mieli pewność że elektrozawór odcinający dopływ paliwa jest OK
Daj znać co się będzie działo..
Pozdrawiam
Po długich i męczących sprawdzaniach, znalazłem przyczynę. był problem z elektryką przy bezpiecznikach, poprzedni właściciel pogrzebał trochę i wtedy przekaźnik odpowiadający za gaszenie po przekręceniu kluczyka łączył sie z masą dopiero przy włączeniu innego urządzenia z którym był "na kablu"
juz działa