Witam,
wczoraj podczas silnych opadów deszczu silnik zgasł, i to już nie pierwszy raz kiedy pada dzieje się coś z zapłonem. Ostatnio zrobiłem kopułkę rozdzielacza na trochę pomogło. Co może być przyczynął, że kiedy pada mam problem z zapłonem i falują mi obroty?
pozdrawiam

Przyczyną mogą być stare przewody zapłonowe (jak dawno wymieniane) , i to że wilgotnieje kopułka i palec. Wyjściem mogłoby być wymiana kopułki na nowa albo wożenie ze sobą drugiego kompletu kopułki i przewodów i w razie problemów z zapaleniem przekładka. Co do problemów z falującymi obrotami masz je zawsze czy tylko jak jest wilgotno?

Niedawno miałem podobny problem,tzn silnik gasł mi jak padał deszcz .
Najpierw podczas jazdy przerywał a w końcu zgasł.
Przyczyną była cewka zapłonowa, miała jakąś nieszczelność.
Zmieniłem sam ( koszt 130 zł ) i chodzi jak burza
Ale przyczyn gaśnięcia może być wiele np. to co kolega napisał ci wyżej czyli przewody kopułka etc. etc.