Cześć,
Panowie po długiej przerwie chciałbym zadać pytanie do ludzi znających się na elektronice. Auto to co prawda nie Golf ale porada jest z elektryki więc raczej uniwersalna.
Chodzi o to, że w 1.9 DCI leciał olej na łączeniu klapy gaszącej i kolektora - uszczelniłem ładnie itd ... aby żona mogła jeździć bez zostawiania plam na ulicy ... jednak cieknący olej naleciał na kable prądowe idące od:
1. Wtyczki EGR do źródła zasilania
2. Wtyczki od czujnika sterującego klapą gaszącą
Kable skruszały i zeszły z nich osłony - zwierają ze sobą.
Zaizolowałem to prowizorycznie na taśmę i tak samochód jeździ już 2 dni - żona po prostu zwraca uwagę na to czy nic się spod maski nie dymi.
Wszyscy elektrycy straszą mnie, że samochód zaraz się spali itd ... ale to pewnie tylko dlatego, że chcą po prostu mieć klienta na wymianę tego kabla. Cena za usługę od 200 do 250 zł ... za odbudowę jednego kabla który idzie w oddzielnej 4 pinowej wiązce do zasilania (dostęp jest z góry nic nie trzeba nawet odkręcać)
Mam kilka pytań:
1. Czy w tym kablu jest aż tak duże napięcie, że może spalić samochód jak zaiskrzy ?
2. Czy jak auto nie ma uruchomionego silnika to w kabllu jest napięcie ?
3. Jakie kable kupić abym mógł to sam wymienić?
4. Czy jest bezpiecznik ? jest szansa, że jak coś zacznie się dziać to zadziała bezpiecznik i odetnie zasilanie na kablu ?
5. Czy jak odetnę sobie kabel gdzieś przy skrzynce rozdzielającej i podłącze na szybkozłączki nowe kable i z drugiej strony do wtyczki również i puszczę bokiem (nie w oryginalnych kanałach) to będzie ok ?
Dzięki
Dawid