Siemanko.. Więc mam dosyć podybny problem. Samochód przy przekręconym zapłonie reaguje na gaz, a w momencie jak odpuszczam kluczyk przyjemny odgłos silnika się kończy i auto gaśnie.. Mam wbudowany, ale nie fabryczny immobilaizer.. W dzisiejszą niedziele, postanowiłem troszeczke pogrzebać, no i szczerze mówiąc czuje się bardzo wyedukowany w tym temacie, ale i z drugiej strony strasznie zmieszany.. Dotknąłem tematów felernych stacyjek, "lipnie" działających podrabienych kostek zapłonu, nieregulernie pracujących kontrolek na konsoli, przerywających świateł i metody odpalania samochodu z samoodskakującego przycisku.. Co do tego ostatniego pojawiają się moje pytania.
Czy ktoś już tak próbował zrobić?
Czy to jest dobra metoda ominięcia problemu?
Jak może zostać to potraktowane na przeglądzie technicznym (podobno można to uznać za tunung wewnętrzny auta)?
Z góry dziękuję za pomoc...