Cześć,
Jakieś 2 tygodnie temu w moim golfie wystąpił znany problem z kostką stacyjki. Rozwiązanie znalazłem na tym forum (dzięki forumowiczom!) i naprawiłem.. A raczej kolega naprawił
.
Dodam, że na kostkę pożałowałem i mając do wyboru taką za 24PLN i taką za 85PLN wybrałem tańszą.
Pojeździłem tydzień i znowu te same objawy.
Jak myślicie, czy możliwe, że ta kostka tak sama z siebie padła? Czy warto zainwestować w droższą?
Dodam jeszcze, że jakieś 3 tygodnie temu majsterkowałem przy kierunkowskazach, a że specem nie jestem.. Czy możliwe, że jest jakieś zwarcie, które pali tę kostkę?
Z góry dzięki za wszystkie odpowiedzi!
Pozdrawiam,
Piotrek