Objaw jest taki, że przyjeżdżam wieczorem, wszystko dobrze działa. Przychodzę rano próbuję odpalić auto i nic.. Przekręcam kluczyk, kontrolki się zaświecają, ale rozrusznik nie kręci.
Audio mam podstawowe, więc to raczej nie od tego.
Tak naprawdę, to wszystko zaczęło się jakiś tydzień, może dwa od zabawy przy kierunkowskazie.