Porada jest dla osób, które zmieniają lampy H1+H1 na Golfowe H4 lub Ventowe H4
Chodzi tutaj o świecenie świateł mijania w czasie włączenia świateł drogowych (długich). Przy lampie H1+H1 po włączeniu długich, światła mijania nadal świecą. W reflektorze z żarówką H4 po załączeniu długich, mijania mają zgasnąć.
W Internecie można znaleźć różne porady: montowanie przekaźnika, wyciągnięcie
zworki przy bezpiecznikach, usunięcie mostka przy manetce długich świateł... U mnie nie było ani zwory, ani mostka przy kierownicy, a pomysł z bezpiecznikiem nie za bardzo mi się "podobał"
Pogrzebałem trochę w kabelkach i znalazłem fabryczną zworę (wydaje mi się, że taka ma miejsce w przypadku wersji auta, w której seryjnie montowali H1+H1).
Co potrzebne:
- z pół metra przewodu 2,5mm^2 (może 1,5mm^2 wystarczy, ja miałem pod ręką akurat 2,5)
- konektor żeński do kostki (będzie wyjaśnione niżej)
- lutownica, cyna, kalafonia
- izolacja termokurczliwa
- jakiś nożyk, szczypce, śrubokręty etc...
Jedziemy z koksem:
1. Odłączamy akumulator. Na prawdę warto, bo można sobie przyspawać "skrzynkę" bezpieczników do jakieś blaszki
(niestety znam z autopsji
)
2. Odkręcamy osłonę za kierownicą (dwa wkręty od dołu), ściągamy ją i wyciągamy długą, wąską wtyczkę z lewej strony.
O taką:
Upewniamy się, że brakuje jednego przewodu, bo jeśli jest (żółty) tzn. że gdzieś jest zrobiona zwora żółtego i czarno-białego przewodu.
3. Otwieramy osłonę bezpieczników i wyciągamy całą tą skrzynkę bezpieczników (dwie zawleczki po bokach koloru białego, otwieramy je do góry i potem pchamy całą skrzynkę w górę, aby zeszła z tych zaczepów).
4. Teraz trzeba znaleźć odpowiednią złączkę koloru czerwonego, która jest zapięta z tyłu skrzynki po prawej stronie na dole (patrząc od przodu). Najłatwiej obrócić skrzynkę bezpiecznikami do góry, wtedy mamy wtyczkę z prawej zaraz z brzegu.
Myślę, że zdjęcie rozjaśni co nie co
Widok od dołu skrzynki, omawiana wtyczka znajduje się w wybrakowanym miejscu:
Takiej złączki szukamy, musi posiadać takie kolory przewodów, jak ta przy kierownicy. Będzie przewód biało-czarny i żółty.
Warto sobie przemierzyć miernikiem czy na pewno dobrą wtyczkę wyciągnęliśmy, sprawdzamy przejście na przewodzie czarno-białym między wtyczką czerwoną, a tą wąską przy kierownicy.
5. Lecimy od wtyczki po przewodach żółtym i czarno-białym, aż natkniemy się na fabryczny mostek, który wygląda tak:
Niestety przed zrobieniem zdjęcia już naderwałem tą czarną izolację.
6. Po zdjęciu czarnej izolacji mamy taki "zgrzew" (?!):
Rozrywamy go. Lutujemy ze sobą oba przewody czarno-białe i izolujemy, najlepiej "termokurczką".
7. Do przewodu żółtego lutujemy nasz przewodzik 2,5mm^ i także izolujemy. Przez ten przewód popłynie prąd ok. 8A (mierzone), a więc około 90W mocy - zsumowana moc żarówek świateł mijania, tak więc nie może to być cieniutki drucik... Myślę że 1,5mm^2 też by spełnił funkcję, ale obstawiam, że pół metra 2,5mm^2 nie kosztuje dużo, a będzie pewniejsze.
Przeciągamy przewód pod kokpitem, tak aby dostać go koło kierownicy, aby móc dołączyć go do tej wąskiej kostki.
Przyjrzyjmy się konektorom w tej wąskiej wtyczce... Jak widać jednego brakuje. Taki konektor należy skądś skombinować i przylutować/zacisnąć do niego drugi koniec naszego przewodu. Wkładamy konektor do kostki w brakujące miejsce.
8. Wkładamy wtyczki, sprawdzamy nasze połączenia, izolacje... Składamy wszystko w odwrotnej kolejności i testujemy
Istotne:
Warto zwrócić uwagę na staranność połączeń, które wykonujemy. Te przewody będą trochę mocy przesyłać więc niestaranne połączenia wiszące na włosku będą się grzać i mogą w bardzo krótkim czasie się rozłączyć/rozlutować... W najgorszym przypadku może dojść do "fajnego" zwarcia...
Jeśli ktoś ma problem ze starannym polutowaniem połączeń może ewentualnie wykorzystać jakąś kostkę łączeniową, np. takiej, jakiej używa się w instalacjach domowych. Nie można oczywiście zapomnieć o odpowiedniej izolacji tego