Witam,
mam taki problem. wczoraj jechałem samochodem i ni stąd ni zowąd samochód mi zgasł, tak sam z siebie. Nie można juz wyjąc kluczyka, ani odpalić samochodu. Samochód dopchalismy na podwórko( zgasł mi przed wjazdem na podwłórko) i tak stoi. I moje pytanie: Czym to może byc spowodowane?? Dodam iż wcześniej kostka od stacyjki mi się psuła, miałem kupić ale zawsze odkładałem. Proszę was o pomoc. Dziękuje i pozdrawiam.