WItam!
Szyberdach chyba nawalił do końca... nie wiem co dokładnie się stało.
Od jakiegoś czasu się blokował, zacinał, nie chciał się zamknąć - działało tylko górne uchylanie, aż w końcu wczoraj jak go uchyliłem do góry tak został i nie ruszy...
Silniczek działa jak powinien, słychać jego pracę ale szyberdach ani ruszy, próbowałem imbusem coś zdziałać, ale tak samo - kręcę kręcę ale szyba ani drgnie
Macie jakieś pomysły co się mogło popsuć, albo może wiecie jak go chociaż domknąć ? bo cały czas jest uchylony i ruszyć się nie da, tylko czekać na deszcz...
Z góry dzięki !