Witam, od kilku tygodni mam golfa 3 i w mojej karierze kierowcy nie spotkałem się z takim zachowaniem samochodu.
Dziś rano przymroziło troszkę, odpaliłem samochód i wywalił olej spod korka wlewu oleju.... jednak przyczynę tego znam - zatkana odma oleju. Piszę o tym tylko po to by zaznaczyć że dość dużo oleju spłynęło po bloku silnika i alternatorze....
Rozgrzał się i zator przedmuchał, zostawiłem go odpalonego, żeby otworzyć wszystkie drzwi. poszedłem na kawę i po około 1h wróciłem do już zgaszonego auta.... stacyjka była nadal przekręcona, ale wyświetlacze i kontrolki na konsoli nic nie pokazywały. dmuchawa też nie chodziła - zabrakło prądu...
Nie myśląc wiele wziąłem kable i chciałem odpalić go od T5, ale wielkie było moje zdziwienie kiedy to podłączając przewody zaczęły iskrzyć jaśniej niż spawarka elektryczna....
Jest jakieś zwarcie na instalacji - żadnych bezpieczników nie popaliło, kontrolki nawet się nie zaświecą po przekręceniu kluczyka, po prostu brak prądu, tylko kable którymi połączyłem oba auta się rozgrzały....
Wymieniłem już kable, kopułkę, świece, pompkę paliwa, przywróciłem masę na tylnych światłach.
Ostatnio elektryk naprawił mi bendyks w rozruszniku.....
Odłączyłem też alternator by sprawdzić czy zalanie olejem mu nie zaszkodziło, ale zwara nadal jest..... to samo z cewką....
Czy ktoś się spotkał z czymś podobnym???
Czy mam go ciągnąć do elektryka??