Nie mialem podswietlenia nawiewu, postanowilem dzisiaj rozkrecic wszystko, zobaczyc co tam sie stalo. Po rozkreceniu doszedlem do wniosku ze i tak nic nie wiem, jakas zaroweczka byla, ale nie dzialala przy wlaczonych swiatlach. Postanowilem wtedy sprawdzic zapalniczke, bo jak ja wciskalem, to nie chciala sie trzymac i wyskakiwala. "zaczepy" ktore w srodku byly chcialem wgiac palcem zeby trzymaly zapalniczke, ale nie dalem rady i wzialem... srubokret. Kiedy tylko dotknalem miejsca, w ktore wsadza sie zapalniczke, zobaczylem iskry, wtedy dalem sobie z tym spokoj. Myslalem ze nic sie nie stalo wiec skrecilem wszystko do kupy, a przy wysiadaniu okazalo sie, ze centralny zamek mi nie dziala w ogole. Rozkrecilem ponownie, ale nic nowego nie odkrylem. Centralny zamek mi nie dziala najprawdopodobniej przez to ze dotknalem srubokretem tam gdzie nie powinienem.
Jak przekrecam lekko kluczyk w stacyjce, to licznik wydaje dziwny odglos przez chwile, jakby szum.
Co tu teraz zrobic, zeby ten centralny zamek mi dzialal, a licznik zachowywal sie normalnie?
// ten problem zostal rozwiazany, ale mam inny
mianowicie kiedys zakladalem centralny zamek, kierunki podlaczylem tam gdzie powinienem i przy otwieraniu i zamykaniu auta z pilota migaly, do czasu. nagle przestaly dzialac po naciskaniu pilota, a przy kierownicy wszystko jest dobrze podlaczone, jakies pomysly co moglo sie stac?