witam Panowie
zwracam się ponownie do Was z prośbą. Otóż dziś rano jak wszyscy wiedzą było bardzo zimno (w nocy również) -25 C. Moje autko odpaliło jednak bez większych problemów. Jednak niestety po przejechaniu około 5 km temperatura skoczyła do 110 C i zaczęła migać kontrolka. Więc szybko się zatrzymałam, włączyłam awaryjne i zgasiłam silnik. Co to może oznaczać?? Zamarzł płyn chłodniczy?? Sprawdzałam czy nie ma wycieków, ale nic nie dostrzegłam. Odczekałam około 10 min, odpaliłam silnik i ruszyłam w dalszą jazdę. Temperatura już nie skoczyła, utrzymywała się na poziomie 70 C. Auto przełączyło się bez problemu na gaz, jednak tuż (około 1 km) przed pracą nie chciało jechać na gazie, zaczęło się dławić. Natomiast po przełączeniu na benzynę auto normalnie jechało. Zaznaczę, że mam 20 km do pracy.
Co mogło się stać? Czy to coś poważnego? Ostatnio ciągle coś wymieniam i końca nie widać Panowie powiedzcie, że to nic poważnego