nic dobrego- zachciało mi się pomalować znaczek z tylnej klapy czarnym matem. chciałem, żeby szybciej wysechł- więc z głupoty położyłem koło kaloryfera.... no i go powyginało od dziś jeżdżę bez...
w czwartek doszło do kolizji - gość mk 2 wkomponował mi się w tył wpychając mnie w tył auta stojącego przede mną... a pół roku temu zostało odrestaurowane ... myślałem ze gościowi pysk rozerwę ....