Przede wszystkim nigdy nie opłaca się pakować grubego hajsu w samochód. Chyba, że masz plan zbudować coś fajnego, coś co zostawisz sobie na kilka (-naście) lat. Tak jak Golfiarz wspomniał, jeśli masz jakąś limitowaną edycję to można podjąć temat remontu. Można, nie trzeba. Bo czasem zdarza się, że remont podłogi, progów, drzwi, klapy, maski + swap z remontem wyjdzie Ci 3x tyle co byś kupił gotowego Golfika do lekkich poprawek.
Jeśli chodzi o swap silnika, to jest masa tematów na temat tego co można pakować p&p a z czym trzeba się pobawić. Z tego co się orientuję to często pakuje się 2.0 ABFa, który jak jest zdrowy to potrafi wyciągnąć 150+ KM. Jak chcesz się nieco bardziej pobawić (i przy okazji masz większy budżet przeznaczony na swap) to możesz szukać w nowszych jednostkach typu 1.8T czy 2.3 V5.
Tak jak się orientowałem, mniej więcej koszta jakie trzeba brać pod uwagę w remoncie silnika, blacharki i swapie:
- swap (części + robocizna) - 3000+ PLN
- remont silnika - 1000+ PLN
- lakiernik, blacharz - 1500+ PLN
Jeśli już swapujesz silnik to wg mnie warto od razu rzucić go na blat, rozebrać i porządnie wyremontować - masz wtedy pewność, że za pół roku nie będziesz musiał rozbierać serducha żeby coś tam powymieniać.
Podsumowując - gruntowny remont samochodu od silnika po karoserię nie jest tani, ale jeśli chcesz zostawić sobie samochód na kilka ładnych lat to warto zacisnąć pasa i zbudować coś fajnego