Kurde a ja już nie mam. Tylko na dysku gdzieś się kryje emulator, chyba z 1000 różnymi tytułami, pamiętacie te żaby co się nimi napieprzało? battletoads to było
Nie miałem oczywiście oryginalnej wersji, tej szarej - tylko totalną podróbkę z targu ale i tak targałem jak szalony. U nas pamiętam też, była wypożyczalnia VHS i można tam było przy okazji gry na pegazia wypożyczać, chyba 3-4 zł i 2 dni ciupanki
To były potajemne nocki przed rodzicami, wracało się poobijanym z podwórka ze swoim najwierniejszym przyjacielem - Panem Brudem - potem prysznic, kolacja i ciupanka
Ale mam za to mojego szaraka, Playstation! Z opakowaniem, kablami i 2 padami ale brak oryginalnych gier
Mam nadzieję, że pokażę go kiedyś moim dzieciom bo nie zamierzam go nigdy sprzedawać