Witam,
Posiadam golfa 3 1Y czyli zwykłego muła 1.9d. Niedługo zaczynam studia we Wrocławiu (350 km od domu) i chciałbym nim jezdzić co krótyś weekend do domu. Myślałem o kupnie nowego samochodu jednak wiadomo się nie przelewa i boje się trafić na minę i wpakować 3x tyle kasy. Pomysł padł na odremontowanie mojego golfika.
1. Silnik jest słaby bo 65 koni, jak się sprawdzi na długich trasach ?
2. Sprzęgło łapie u góry, drugi bieg czasem zgrzytnie przy wrzucaniu, przy hamowaniu silnikiem na niskich biegach słuchać " buuuuu". Dodatkowo puknie coś przy puszczaniu sprzęgła. Sprzęgło do wymiany ?
3. Do zrobienia są jeszcze: przewody hamulcowe, opony.
4. Po dodaniu i puszczeniu gazu szarpie budą, przenosi też spore drgania na kaloserię- poduszki do wymiany ?
5. Muszę zrobić jeszcze rozrząd oleje filtry czyli norma bo nawet nie wiem kiedy to było wymieniane.
6. Blacharka wiadomo, coś tam wychodzi ale tragedii nie ma.
Silnik chodzi ok, przed zimą zmieniłem świece i nie miałem absolutnie żadnego problemu z odpalaniem. Po ostatnim przeglądzie zawieszenie po 70% żadnych luzów tylko niby z tyłu łożysko do regulacji czy coś bo w zakrętach piszczy trochę czasami. Gdybym tak daleko nie chciał podróżować nie robił bym z nim absolutnie nic- jednak takie trasy wymagają... Planuje go oddać do zaufanego mechanika, żeby wszystko przejrzał i powiedział co trzeba zrobić.
Co o tym myślicie ? Doradzicie mi jakieś rozwiązania ? I potwierdzcie proszę czy to z 2.pkt to objawy zjechanego sprzęgła.