Czy rzeczywiście są takie niebezpieczne dla lakieru ?
Teraz latem, wystarczy że przejadę parę kilometrów i mam przód i lusterka w owadach. Czyli com ma auto myć codziennie .
Moderator: Moderator
Atom napisał(a):Nie chodzi mi o to czym usuwać. Usuwam tym SONAXem o którym mówił K@mil .
Chodzi mi o to że np.
umyłem samochód i wyjechałem autem na godzinę i po powrocie znowu mam owady z przodu. Reszta auta czyściutka.
I co niby, znowu mam myć ?
Z regóły myję auto 1-2 razy w miesiącu .
PrzemkoXVI napisał(a):Najgorsze są małe wróblowate ptaszki, które często przelatują przez drogę. Oczywiście niechcący można uśmiercić owe stworzonka, a wówczas możemy sobie nieźle namotać np. z grillem. Owady to tam wiesz , są dwa sposoby, żeby uniknąć ich na lakierze:
1) wyjechać do USA, tam owady trzymają się z daleka od miast;
2) myć samochód za każdym razem, kiedy go użyjesz.
Tak więc widzisz, że nie ma to najmniejszego sensu, owady są po to, żeby denerwować ludzi na każdym kroku, no i żeby kwiatki zapylać oczywiście
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 20 gości