to ja dodam od siebie - wbrew pozorom te silniki są bardzo delikatne pod względem traktowania, a jako że raczej nie są to samochody wybierane przez miłośników 3 pasków, tylko osoby myślące, to właściciel tak "okazyjnie" kalkulując cenę na pewno zdaje sobie sprawę co dolega samochodzikowi
Dlatego szlif wału i wymiana panewek, to moim zdaniem jest baaardzo optymistyczny wariant, szykowałbym się raczej na wymianę silnika. ALE - dopóki nie zajrzysz w środek nie będziesz miał pewności, to tylko moja hipoteza.
Do tego na bank coś było robione z drzwiami i to obydwoma, jak się dokładnie przyjrzysz to zobaczysz ich "spasowanie".
Czy warto? Jeżeli jest to kwestia zabawy z panewkami i ustawienia zawiasów - warto. Jeżeli pół silnika do remontu, a cały samochód klepany, lub co gorsza spawany z kilku - już mniej.
Tak to już jest z ofertami na allegro i innych tego typu stronach, dopóki nie pojedziesz, pomacasz (a czasami i to nie wystarcza), to się nie dowiesz.