edward_k, wybacz ale kompletnie nie podzielam Twojego zdania. Jest na pewno w pewnym stopniu kompetentnym kierowcą, który ma pojęcie o jeździe 10x większe od zwykłego śmiertelnika, ale w moich oczach jako kierowca wyścigowy zmalał do takiego punkcika że ledwo go widać
w WRC2 sobie radził bo to jest zupełnie inna klasa niż WRC, gdzie niestety daje ciała i nie osiąga kompletnie niczego. W Formule 1 miał naprawdę ogromne szanse coś osiągnąć, nie był magikiem z darem od Boga jak Senna czy Lauda (ale takiego kogoś już nigdy nie będzie), ale mógł wiele osiągnąć. A przez chwytanie kilku srok za ogon nie złapał żadnej i prz.... w ziemię
A dlaczego tak stracił w moich oczach? Bo jeździ jak porąbany, co chwila albo kasuje samochód albo lata po polach. To nie jest techniczna jazda na poziomie wspomnianych wcześniej panów czy nawet Schumiego. To jest jazda na pałę jak w grze komputerowej - "a nóż się uda"