zimę kocham za wyeksponowanie głupoty ludzkiej. przykład: dzisiaj o 12.50 wychodzę do pracy. Odpalam auto i jadę jednokierunkową z osiedla. Nagle widzę jak dwa barany jeden głupszy od drugiego, rozładowują taki mini traktorek do odśnieżania na górce, która jest wyślizgana do idealnego lodu.
Czekałem z 10 min, potem całe osiedle pod prąd. Sypałem ku*** jak gnojem.
Wyjechałem na ulicę, a tam jedzie baba w nowym aveo 25 km/h, w miejscy gdzie jest wąsko jak pierun.
Zanim do pracy dojechałem byłem już tak zirytowany i wkur****, że miałem ochotę wszystkich bić i kopać ! Za to kocham zimę