Witam was mam do was pytanie, mianowicie chce zrobic sobie silowniki teleskopowe do maski przsedniej w GIII i za nic w swiecie nie moge odkręcic śrub maski,sa one zalakierowane kolorem nadwozia a na przysłowiowego chama nie chce drzec bo łeb sruby sie wyrobi, maci moze jakis pomysl jak to ruszyc?
Boże jaka szlifierka w tym miejscu to tylko cieńka warstwa farby napewno nie trzyma śruby musi dać to odkrecić uzyj troche siły nawet jak objedziesz troche śrube to napewno nie będzie wyglądała gorzej niz po szlifierce.
u mnie wyglada jak fabryka
Nie pisalem, ze to bezpieczne rozwiazanie, ale ja obawialem sie ze ukrece srube, a wtedy bylo by nie fajnie.
Jak ci idzie luzno tzn. ze juz ktos grzebal
Pingu, ja wczoraj ściagałem drzwi i nie przycinałem żadnego lakieru, lakier pękł ładnie ( mikronowa warstwa ) i nic nie było do gadki. Tak samo przy masce powinno być, dobry klucz i pójdzie . Lakier mozna przyciąć nożykiem do tapet a nie szlifierką .
dzien wcześniej śruby opryskać WD czy innym penetratorem też nie zaszkodzi
po to wlasnie jest metrowa przedluzka zeby nic nie ukrecic zakladasz dobry klucz oczkowy lub nasadowy do tego przedluzka i niema mozliwosci zeby nie puscily