Witam wszystkich. Mam problem bardzo niecodzienny... tzn. lakierowałem samochód w kwietniu i wszystko wyszło naprawdę elegancko jak na moje umiejętności... wszystko było fajnie do pierwszego mrozu... tzn. umyłem samochód w piątek i zauważyłem że na całym samochodzie są takie malutkie pęcherzyki . nie rzucają się w oczy dopiero jak się przyjrzy z bardzo bliska...
widać że to jest na lakierze bezbarwnym. teraz pytanie dlaczego tak się stało?
czy jest to wina lakieru bezbarwnego tzn. zgryzł się z bazą czy coś innego?
samochód był lakierowany w bardzo dobrych warunkach było ciepło i nie było wilgoci...
bardzo proszę o pomoc w tej sprawie. tzn czy zeszlifować lakier bezbarwny i na to położyć jeszcze raz bezbarwny czy poprawić wszystko bazą i dopiero bezbarwny za jaką kolwiek pomoc z góry dziękuje