swatu napisał(a):nakretka musi byc inaczej podczas zamykania maski silowlnik (sruba) poprostu wyskoczy.

No właśnie. Dziś montowałem lifty i niestety jedna z tych "główek"- "kulek" urwała się podczas zamykania. Urwał się gwint przy tym blachowkręcie. I co teraz? jest możliwość dokupić coś takiego ale mocniejszego? Bo nie chcę żeby mi na głowę spadło. Strasznie lipne te lifty- ich mocowanie. Dajcie ewentualnie jakiś link gdzie można coś takiego kupić? Dzięx!

czaro zrób jak ja. Blachowkręty nigdy długo nie wytrzymają takiego ciężaru.

od strony silnika na wewnętrznej powierzchni blachy wyciąłem małe okienka, aby od dołu złapać nakrętką śruby z łbem kulowym, bo w samej blaszce by nie wytrzymały.

prezesik25, masz jakieś fotki jak to zrobiłeś?

fotki jak to zrobiłem u siebie:

prezesik25, widzę że trochę kombinacji z tym jest. Myślę jeszcze spróbować na oryginalnych wkrętach- obciąć od tamtych przegób i przyspawać do oryginalnych golfa.

czaro napisał(a):obciąć od tamtych przegób i przyspawać do oryginalnych golfa.

opłaci się kombinować??

czaro napisał(a):prezesik25, widzę że trochę kombinacji z tym jest.

Eeee... tam zdaje Ci się...
Jak chcesz, aby nie było widać takiego nieładnego wycięcia od strony silnika tak jak u mnie to możesz zdjąć błotnik i od strony błotnika wyciąć taki otworek, przez który przykręcisz nakrętkę do przegubu. Mi nie chciało się ściągać błotnika, więc wyciąłem od strony silnika, przykręciłem przegub, zagiąłem blaszkę i spryskałem bitexem.
Jeżeli chodzi o wkręty to - tak jak pisałem wyżej - raczej ryzykowne - maska może spaść na głowę jak wkręt puści.
A poza tym to jakbyś chciał ori siłowniki MK3 w miejsce ori wkrętów to albo maska nie podnosiłaby się dość wysoko albo podnosiłaby się poza pion, czyli prawie na szybę - wina długości siłowników.
Moim zdaniem najlepsze miejsce dla ori siłowników MK3 jest w miejscu gdzie ja je przymocowałem.

Panowei po co takie kombinacje w poradzie jest wszystko jasno wytłumaczone ze potrzeba dac podkładki od spodu.A wrazie gdyby sruba była za dluga wystarczy odciac ze 2 gwinty i wtedy ladnie nam wejdzie i nic nie bedzei odstawac.

http://img228.imageshack.us/i/dsc04586r.jpg/

Wystarczy wyjac czarna gabko/uszczelke i tam wkrecic przegub, i zabezpieczyc go nakretka samohamowna plus podkladka. Bez wiercenia, obcinania i kombinowania z jakims spawaniem (sic!)

z której strony włożyłeś dolną nakrętkę

Od strony z ktorej patrzysz na zdjecie. Byla kombinacja ale wzialem to na plaski klucz, troche smaru na zewnatrzna strone nakretki zeby sie trzymala w kluczu, chude dlugie palce i jak juz nakrecilem na gwint to juz bylo z gorki

prezesik25 napisał(a):z której strony włożyłeś dolną nakrętkę

Wczoraj popołudniu patrzyłem to miejsce i rzeczywiście jest tam przerwa gdzie podejdzie się nakrętką, ale:
po pierwsze jest to podłużny otwór więc z czasem siłownik zacznie chodzić przód-tył (według mnie jest to zbyt duża siła żeby to nie zaczęło chodzić)
po drugie w tym miejscu jest pojedyncza blacha od błotnika i wczoraj biorąc ją w palce i ruszając to ona już pracuje góra dół więc bankowo z czasem to się rozsypie.
Ja obmyśliłem taki patent:
Przegub odcięty od wkręta i przyspawany do śruby metrycznej- tej którą wykręcamy z maski. Dziś kumpel przynosi gwintownik i jedziemy gwint w miejscu oryginalnych wkrętów golfa. W tym miejscu są dwie blachy i coś (przeze mnie nie zidentyfikowanego) pomiędzy blachami, więc wydaje mi się że jest to bezpieczniejsze miejsce i trwalsze. Jak pogoda dopisze to dziś powinienem to ogarnąć więc jutro napiszę czy zdało egzamin.

szeroka podkladka aby rozlozyc sile i zeby nie rwalo blachy, oraz nakretka samohamowna. Juz jezdze rok z liftami i ani drgna