kolego
puma. Ja nie chcę Ciebie zniechęcać, ale daj sobie spokój z tym. Ile nie wydasz to wydasz na marne.
Szpachla pije wode to raz, a szpreje nie chronią przed wilgocią to dwa. Będzie to lepiej dla oka wyglądać, ale zemści się za jakiś czas. Pod tą szpachlą to Ci obcy ze rdzy wyrośnie.
Kortaniny itp. to też sobie odpuść. Ja już się bawiłem w cortanin f, brunox epoxy itp. i gów** to daje.
Jak chcesz mieć dobrze, to zachęcam do poszukania kolegi z kompresorem.
Wtedy na pw służę pomocą co i jak
. Ale ostrzegam, że tania taka zabawa nie jest. Jak masz małe miejsce do poprawy to nie ma sensu.
Przy odrobinie wprawy szprejami też dasz radę, ale wtedy nie baw się w szpachlę. Przynajmniej ja bym nie próbował. Proponuję tak:
1. bierzesz w łapkę szlifierkę kątową, kup sobie krążek włóknina ścierna i tym oczyść miejsca jak najlepiej. Do gołej blachy, żeby jak najmniej rudych, małych kropek zostało. Ręcznie nie dasz rady. Potem odłuszczasz benzyną, rozpuszczalnikiem. Co masz.
2. Kup podkład reaktywny za 25 zł np. novol, (dostaniesz razem z utwardzaczem, 200 ml podkładu i 200 ml utwardzacza). Mieszasz przed malowaniem w małym naczynku to 1:1, i pędzelkiem prosto na blachę. I tutaj ostrzegam źle się maluje pędzelkiem. Więc na spokojnie robisz dwie cienkie warstwy. Powoli, żeby wyschło i zakryło wszystko.
3. Kup spreje w kolor lakieru i sprej bezbarwny. W kolor lakieru najmniejszy jaki widziałem to chyba 25 zł kosztuje np. Motip. Bezbarwny to chyba z 10 zł taki mały też Motipa.
No i jak się domyślasz, po podkładzie reaktywnym, lecisz sprej w kolor auta też ze 2 warstwy i potem 2 warstwy bezbarwnego. I finito.
Jeśli masz głębokie wżery to nie wyjdzie równo, ale jakiś czas wytrzyma.
A i najważniejsze, jak skorzystasz z podkładu reaktywnego to nie używaj szpachli. Albo to albo to.
Drugi wariant to podkład epoksydowy zamiast reaktywnego. Różnica jest taka, że podkład epoksydowy nie gryzie się ze szpachlówką. Więc jak już chcesz szpachlować to tak samo czyścisz, odtłuszczasz, potem podkład epoksydowy, szpachla (szlifujesz aż będzie równo), na to znów p. epoksydowy, potem sprej w kolor i sprej bezbarwny
.
I jak już wyszlifujesz szpachlę to pamiętaj, możesz przedmuchać, przetrzeć suchą ścierką itd. ale nigdy po szpachli żadnej wody, ani benzyny, ani rozpuszczalnika.