Witam, zaszalałem na parkingu i potarłem bokiem o szkielet wiaty. Proszę o ocenę szkody i ewentualne sugestie czy konieczne jest klepanie całego boku i jego pomalowanie? A może macie jakieś inne patenty - bo do zrobienia w pierwszej kolejności mam amorki i muszę liczyć się z każdą złotówką.
Szkoda:
i reszta fotek w miniaturkach (po kliknięciu otworzą się - mam nadzieję)
1
2
3
Dzięki za wszystkie podpowiedzi
nieno musisz jechac do blacharza zeby ci to wyprostowal i wtedy pomalowac...mysle ze tak z 200zl ci krzyknie...drzwi bedzie musial ci całe pomalowac...
Osobiście polecam lakiernika. Jak nie masz sprawdzonego Kolego to mogę polecić, robi jak dla siebie i kasy nie zdziera, jak coś to podam Ci numer do Niego .
...i love Golf...
.:: MÓJ KOCHANY KOPCIUSZEK ::. Jeśli choć jedną dobrą myśl wniosłeś do czyjegoś umysłu,jedno dobre uczucie zaszczepiłeś w czyjeś serce,jedną chwilą szczęścia rozpromieniłeś smutne szare życie,SPEŁNIŁEŚ ZADANIE ANIOŁA NA ZIEMI!
mam podobną wgniotke na błotniku znajomy blacharz a zarazem lakiernik go wyprostował że śladu nie ma . Skasował 350 zł bo malować trzeba było cały element
Jeżeli nie chcesz tego prostować to wystarczy pylenie. Ale np u mnie za taką robotę z wyklepaniem tego weźmie 300 zł i śladu naprawdę nie ma. I do tego koleś tak dobiera lakier że jakbyś po robocie spojrzał na to miejsce to już byś nie widział gdzie to było. Ale z Łodzi to masz za daleko do mnie. Jakieś 130 km
Weźmiesz mnie na prostej?? A ja Cię zniszczę na zakręcie!!