Mam taki mały problem, tzn nawet duzy. Zauwazylem dzis ze charczy mi sprzet grajacy i nie wiem czego to jest wina. Mam radio pioneer deh 2900, seryjne glosniczki w podszybiu i jakies w drzwiach i szkrzynie basowa w bagazniku. No wiec tak: wszystko jest pieknie i czysto gra do momentu gdy potencjometr jest w polowie skali, wtedy zaczynaja sie trzaski i inne zaklucenia. A dalej jest coraz gorzej. moze ktos mial cos takiego? Prosze o pomoc! Pozdr
sprawdzalem wszystko i jest tak jak zawsze. dodam ze przy wysokim stanie potencjometru gdy glos sie znieksztalca zaczyna takze przerywac. moj znajomy mial taki problem ze wzmacniaczem, ale u mnie idzie tylko na skrzynke. to napewno cos z radiem, mozliwe ze koncowka mocy? czy jak to tam sie zwie
jak masz orginalne glosniki to one maja bodajze 20W mocy (nie chce mi sie isc do komorki zeby sprawdzic ) i sa slabiutkie, chociaz graja ladnie.
Wiec pioneer jest za mocny dla nich. wtedy trzeba zdjac basy
sprawdz glosniki czy sa cale i jaka maja moc i w ogole co to za glosniki?