bogib184, kondensator to gadżet? nie powiesz mi że jest zbędny...
zakładając że ktoś ma wzmacniacz pierdzinka, czy voicekrafta czy magnata to ok, zbędny świecący gadżet, ale jak ktoś ma porządny mocny sprzęt, to kondensator jak najbardziej jest wskazany
mam u siebie alternator 120A, mocny naładowany aku, kable 35 mm2, dwa wzmaki dające łącznie ponad 1000W rms, różnica między posiadaniem kondzia, a nie posiadaniem go jest odczuwalna, u mnie siedzi dość niezły kondzio Hifonixa 2,2F (
http://allegro.pl/hifonics-hfc-2200-wys ... 79019.html ), po założeniu kondensatora przestało przygasać oświetlenie przy maksymalnym obciążeniu, mam też wyższy wynik w ilości dB (mierzone), zasada przeważnie jest taka
1F na każde 500W RMS, ale trzeba wziąć pod uwagę że kupując kondensator np Holywood który ma 5F w rzeczywistości ma duuużo mniej, więc tak samo kupując za 100zł kondensator 1F będzie miał połowę tego co na opakowaniu
i nie spełni swojego zadania tak jak markowy odpowiednik za większa kasę
wstawiając kondensator dietz czy peying czy inny podobny do systemu gdzie pracuje 200W RMS na subwooferze blaupunkta nie ma szans by cokolwiek się poprawiło, tam taki gadżet faktycznie jest gadżetem